SKRZYDŁA I KORZENIE (POWRÓT. DO GO.)

Pin
Send
Share
Send

Kilka miesięcy temu napisaliśmy:

„Powiedzmy, że kiedy Bóg, Zeus, Budda, Adn lub ktokolwiek obdarzył człowieka życia, przyszedł z kilkoma standardowymi urządzeniami: sercem, dwoma płucami, dwojgiem oczu, mózgiem, duszą i innymi drobiazgami. Ale dostarczyli nam też trochę dodatkowego sprzętu: są tacy, którzy są bardzo sprytni, bardzo dobrze opowiadają dowcipy, śpiewają jak anioł, jedzą bez tłuszczu, a potem są podróżnicy. Podróżni otrzymali skrzydła i korzenie.

Skrzydła pomagają nam odlecieć z domu, odwiedzać nowe miejsca, uświadamiać sobie, że inne światy są możliwe, rosnąć i wiedzieć.

Korzenie to uczucie, które wiąże nas z naszym domem, miłość, którą odczuwamy do naszej ziemi, miłość i bezwarunkowa czułość, która przychodzi do nas za każdym razem, gdy jesteśmy blisko domu.

Skrzydła zachęcają nas do wyjścia. Korzenie zachęcają nas do powrotu. Idź i wróć. Pragnienie podróży, tęsknota za domem. I tu zaczynają się problemy: z jednej strony nieodparte pragnienie udania się na przygodę (jeśli pozostajemy nieruchomo przez długi czas, czujemy się pusti, wyłączeni). Ale zdarza się również, że w miarę jak skrzydła nas zabierają, zawsze będziemy mieć w sercu wrażenie, że prędzej czy później korzenie powrócą do naszego domu. To przeznaczenie podróżnika, słodkie potępienie, które musimy spełnić. ”

Byliśmy w tym czasie kilka dni wstecz z kilkutygodniowej podróży przez Rzym, Ateny i Berlin. Chciałem odłączyć, napisać, dom, łazienkę całą moją, łóżko całą naszą. W skrócie: chciałem się zakorzenić. Bałam się nawet złamać skrzydła. Długo nie miałem ochoty podróżować ani za daleko.

Ale skrzydła nie zostały złamane, po prostu odpoczywały. Cześć niestety, pa pa nieruchomości: to przeznaczenie podróżnika, słodkie potępienie, które musimy spełnić, już wam powiedzieliśmy.

Wracamy Iść Zawsze jest gdzie pójść, dlaczego wiemy, gdzie wrócić. Wsiądziemy do samolotu po przebudzeniu w Sigüenza, nie będzie zimno, ale też nie będzie gorąco. Jesień już puka do drzwi, ale nie zamierzamy ich otwierać. Wsiądziemy do samolotu po wejściu do pociągu. Czysty, schludny pociąg, pełen walizek, teczek i teczek. Wsiądziemy do samolotu, ale nie będziemy zwykłymi dwoma. Zostawiamy 4 i nie, nie mam dwóch bliźniaków w brzuchu ... idziemy z rodzicami Robera, „Valerianami”, którzy niewiele wiedzą o tym, co ich czeka (wiedzieć, że nawet nie wiedzą, dokąd idziemy :-p)

Kiedy wysiądziemy z samolotu, otrzymamy lepkie, wilgotne i duszące powietrze w jednym z naszych ulubionych miast. Kiedy wysiądziemy z samolotu, uderzy nas zapach szaszłyków mięsnych, ofiar kwiatowych, przypraw, zanieczyszczeń, chaosu i dziwności.

Dla wielu będziemy tysiące kilometrów od domu. Ale kiedy wysiądziemy z samolotu, wrócimy.

Pierwszy przystanek: Bangkok. Śledź nas na Instagram Stories i Snapchat, ponieważ planujemy pokazać Ci podróż na żywo 🙂 i na pewno spadnie trochę „valerianada” 😉

Pin
Send
Share
Send