NIEDZIELA DO PAMIĘCI. F1 SEPANG 2012

Pin
Send
Share
Send

Kilka tygodni temu dowiedzieliśmy się, że moja droga formuła 1 przejdzie przez ten kontynent na początku sezonu, zaczęliśmy obstawiać daty i Bingo! Będziemy w Kuala Lumpur na Grand Prix Sepang! Lety nie jest zbyt przekonana, zawsze się nudzi, gdy w letnie niedziele spędzam poranek przed telewizorem oglądając samochody jadące tam iz powrotem, aż do ukończenia prawie dwóch godzin wyścigu (plus poprzedniego), nie wie, co na nią czeka ! Kupujemy bilety w najtańszym miejscu, czyli w peluzie, będziemy musieli znaleźć miejsce na trawie i uchronić się przed słońcem i deszczem, jeśli będzie czysto.

Przyjechaliśmy do KL na kilka dni przed GP, ale nie robię nic poza myśleniem o dniu wyścigu, spędzam czas bardzo powoli, wiedząc, że kierowcy i prasa są już w hotelu kilkaset metrów od naszego pensjonatu . Oczywiste jest, że nie będziemy się z nimi pokrywać, są to inne sfery, chociaż inna para podróżników (Cristian i Loida) powiedziała nam, że Schumacher podpisywał autografy pod wieżami PETRONAS (z powodu sponsorowania ...). Trening w piątek za darmo, sobota kwalifikacyjna, a my nadal na KL bez wchodzenia na tor Wolimy udać się bezpośrednio na wyścig, oprócz zaoszczędzenia nam trochę pieniędzy, ponieważ będzie znacznie bardziej ekscytująco zobaczyć środowisko toru po raz pierwszy tego samego dnia wyścigu. I nie mylimy się ...

W niedzielę, 25 marca, drugie Grand Prix F1 sezonu 2012 przybywa na tor Sepang (mogę sobie wyobrazić, że Lobato to przedstawia ...). Podczas gdy Lety wciąż ma półzamknięte oczko, jestem już przygotowany z moją czerwoną koszulką Ferrari ze sklepu i plecakiem z aparatem, kilkoma butelkami wody, jedzeniem i oczywiście płaszczami przeciwdeszczowymi. O godzinie 9 jesteśmy już w drodze, wsiadamy do pociągu, który jedzie z pełną prędkością 80 km, w mgnieniu oka zasadziliśmy przy wejściu.

To brutalne uczucie, ludzie wszystkich narodowości ubrani w koszule i niosący flagi wszystkich drużyn, bogatszych lub biedniejszych, ale wszyscy dzielący pasję do sportów motorowych par excellence. I że tylko przy wejściu do toru, nieco bardziej wewnątrz, w części komercyjnej, która oddziela dwie wielkie linie tego spektakularnego toru, stoją stoiska z merchandisingiem wielkich zespołów, muzyką, ekranami z grami F1, wszystko zmieszane z dźwiękiem silników samochodów wystawowych, które nas otaczają.

Za kilka godzin piloci zaczną pojawiać się na sesji autografów, ale linia jest już za długa, aby dać nam czas na zdobycie jednego, więc po prostu obserwujemy, spacerujemy i cieszymy się tą cudowną atmosferą. Nie przegapimy okazji, aby podzielić się naszymi uczuciami z tysiącami ferrarist (i alonistami), którzy są w tej części świata, i dużo bardziej namiętnie niż my, po prostu musisz zobaczyć chińskie dziewczyny z maskami Alonso i flagami Asturia !!

Gdy zbliża się czas rozpoczęcia wyścigu, będziemy szukać naszego obszaru, C-3, i zajmować miejsce z puszystą trawą. Zawodnicy GP2 już konkurują, a naszym zaskoczeniem jest to, że tor wygląda o wiele lepiej niż nam się wydaje! Widoczne są również dwie części, jedna z szybkimi zakrętami, a druga z wolną krzywą przed bramką. Widzimy również wejście do dołu, co znacznie ułatwi obliczenia pozycji!

GP2 kończy się i spędzamy czas na opalaniu się i rozmowach z resztą fanów w naszej okolicy. Nagle silniki zaczynają wydawać dźwięki, zaczynając od drugiej strony trybun! Zostało tylko 30 minut na początek, a moja krew gotuje się! I nie tylko z powodu nerwów słońce mocno uderza, choć w oddali zaczynamy widzieć czarne czarne chmury. Czy na początek wyścigu oczekuje się deszczu? Po zobaczeniu błyskawicy coraz bliżej, tak mi się wydaje. Po 4 minus 5 minutach (czasu lokalnego) zaczyna padać i już go nie widzę. Już sobie wyobrażam szaleństwo sprzętu zmieniającego opony na tym samym torze, kopiującego to, co robią samochody wokół i analizującego radary pogodowe. Mamy łatwiej, po prostu wyjmij płaszcze przeciwdeszczowe z plecaka i poczekaj, aż to się zacznie. Byłem już szczęśliwy, widząc początek wyścigu, słyszę, jak silniki przyspieszają wraz z eksplozją kersa przy zjeździe z zakrętu, aby stawić czoła prostej, zobaczyć, jak jeżdżą na łyżwach i łapią resztki, aby zbliżyć się do milimetrów samochodu przed sobą, a kiedy Po ostatnim zakręcie, po drugiej stronie, widzą, jak wychodzą z aspiracji, aby zwolnić nieco później i próbować wyprzedzić, nie tracąc kontroli i nie wychodząc na trawę. Ekscytujące!

Więc po jasnym słońcu jakiś czas temu zaczynamy padać porządny prysznic, a Lety jest tym, który ogłasza, że ​​zdjęli czerwoną flagę, gdy samochód bezpieczeństwa jest już na torze. Wyścig się kończy. Dobry odpoczynek, aby rozluźnić nerwy, zjeść i wypić coś i przywitać się z helikopterem, który leci nad nami, abyśmy nie poszli do telewizji! Po prawie godzinie zatrzymania wyścigu deszcz w końcu opuszcza się i wyścig wznawia się, a co mnie dziwi, że Alonso nagle wygrywa pozycje, dopóki nie zdobędzie pierwszego! Już zapomniałem, gdzie jestem, czy pada deszcz, czy nie, jeśli mrówki staną na nogi, jeśli stanę się na pół głuchy, a na pół krzyk ... teraz emocje nie polegają na przejechaniu F1 na tym spektakularnym etapie, teraz jest magia Alonso, która sprawia, że ​​obgryzam paznokcie, mając nadzieję, że zobaczę go za każdym razem, gdy przejdzie przed nami.

Meksykański Checo Pérez sprawia, że ​​się mylimy, za każdym razem, gdy widzimy go bliżej, a Alonso ma problemy z gumą ... Obawiam się, że najgorsze, ale Lety w swoim najbardziej optymistycznym stanie zachęca mnie i przekonuje, że nic już nie zostało, że to już jest gotowe! Co za agonia! Nie wiemy nawet, ile brakuje okrążeń, a biały samochód jest przymocowany do skrzydła „Cavallino”. Nagle, widząc ostatni róg, widzimy, że Alonso jest sam! Coś się stało Meksykanom, nie wiemy co, ani nie chcemy wiedzieć, ale teraz to się stało! Uważnie obserwujemy ostatnie okrążenia, aż przez trybunę odróżniamy flagę w szachownicę oznaczającą koniec wyścigu, a samochód numer 05 oznacza pozycję 1!

Radość jest ogromna! Podnosimy plecak i schodzimy do płotu, który oddziela nas od toru, a kiedy Alonso mija z podniesionym ramieniem, witając nas ... powitanie mnie (był tylko w tym obszarze) wybuchło z emocjami! Przyjechałem tylko na wyścig, ale nie sądziłem, że to było tak ekscytujące! Nawet Lety dobrze się bawi! Musimy tylko poczekać, a gdy reszta ludzi wyjdzie, śpiewamy nasze hymny, najpierw hiszpański, a potem włoski, krzycząc Pelao, jako szczęśliwe zakończenie naszej historii. Jak później powie Alonso, „będziemy pamiętać, że będzie to niedziela”.

Pin
Send
Share
Send