JEDZENIE DLA ... RESTAURACJI KARAKALA (BARCELONA)

Pin
Send
Share
Send

Dziś zabierzemy Cię do odkrywania kuchni Libanu dzięki restauracji Karakala: kuchni fenickiej w dzielnicy Gracia, jednej z naszych ulubionych w Barcelonie! Jeśli maszerujesz przez ten obszar i nie decydujesz, gdzie zjeść posiłek spośród wszystkich restauracji, ta opcja zaskoczy Cię bardzo pozytywnie!

Prawda jest taka, że ​​naprawdę chcieliśmy spróbować libańskiego jedzenia, nigdy go nie próbowaliśmy i wow: co za sympatia! Również tutaj spotkaliśmy Valentinę, super miłą i uważną Włoszkę ... jeśli my, Włosi, mamy kikut, zawsze tak mówię i z całą skromnością haha! Uczestniczył w nas tysiąc cudów, w każdym potrawie opowiadał nam coś o kuchni libańskiej i sprawiał, że czuliśmy się jak w domu (skorzystaliśmy również z okazji, aby porozmawiać o tym, co lubimy najbardziej: wycieczki oczywiście!)

Ale przejdźmy do tematu ... jedzenia! Zdecydowaliśmy się na menu degustacyjne, aby wypróbować jak najwięcej różnych smaków ...

Wieczór zaczynamy od piwa Almaza, oryginalnie stamtąd. Nigdy tego nie próbowaliśmy, a prawda jest taka, że ​​bardzo nam się podobało: lekkie i świeże! Walentyna przyniosła nam również przekąskę smażonego chleba pita z zataarem: mieszanką tymianku, sezamu, soli i sumaka. I wiadomo, że piwo smakuje lepiej, jeśli towarzyszy mu coś do przekąszenia, prawda?

Nadszedł czas, aby wypróbować pierwszą część menu: mezze. Mezze to degustacja różnych przystawek, w tapas, które zwykle są wspólne. Nasz mezze składał się z: HUMMUS: puree z ciecierzycy z pastą sezamową (tahina) i cytryną.

  • BABA GANNUJ: grillowany bakłażan o smaku granatu, cebuli, pomidorów i mięty.
  • JABBULE: sałatka z pomidorów, cebuli, pszenicy, natki pietruszki z cytryną i pistacjami.
  • WARAK INAB: liście winogron nadziewane ryżem z warzywami i nutą bazylii.
  • Fałszywe: krokiety z ciecierzycy, czosnku i kolendry z sosem sezamowym. Były znacznie lepsze niż my. Ok, były zdecydowanie lepsze.
  • FATAIER: wołowina, orzeszki piniowe i cebula empanadilla.

A jako dodatek mieliśmy ciepły chleb pita, pyszne!

Wszystko było pyszne, chociaż gdybyśmy musieli wręczać medale, zabiorą je baba gannuj, falafel i oprawca. Z dania głównego postanowiliśmy spróbować jednego z mięs, a drugiego z ryb. Zalecane przez Valentinę zdecydowaliśmy się na Laban Ommo i Calamares „Bibles”.

LABAN OMMO Jest to gulasz jagnięcy z sosem jogurtowym w towarzystwie burghur (rodzaj kuskusu wytwarzanego z pszenicy). Super dobre, zarówno jagnię, które było delikatne i zasłużone w ustach, jak sos jogurtowy: mmm!

CALAMARES „BIBLOS” Moja matka, jak bogaci byli: grillowana kałamarnica skąpana w sosie sumaka w towarzystwie czarnego ryżu mmm! Na pewno będziesz się zastanawiać, co to jest sumak: Valentina powiedziała nam, że jest to czerwonawa przyprawa, która nadaje lekko kwaśny smak posiłkom. Oko, które maluje!

I dulcis in fundo, nic lepszego, przyszedł deser: MHALABIE, libański flan wraz z herbatą miętową. Flan był pyszny: różni się od flan, który wszyscy znamy, jest znacznie chłodniejszy i wcale nie ciężki. Jest wytwarzany z mleka, skrobi kukurydzianej i wody różanej. Powyżej jest skąpany w syropie i mielonej pistacji. Było pyszne!

Więc wiesz: jeśli lubisz libańską kuchnię, idź do Karakali, a jeśli jej nie znasz… odkryj to, że jest tego warte!

PRZYDATNE INFORMACJE:

GDZIE? Torrent de l'Olla, 136

KONTAKTtel: 931064019
sieć: www.karakala.com

 

Pin
Send
Share
Send