Nigdy nie lubiłem matematyki, ale daj spokój, nawet ja policzę od 1 do 10! Albo w to wierzyłem, dopóki nie przybyliśmy do Chin.
Nazywam się Einstein, Lety Einstein!
Nie miałem na myśli liczb mówionych: jako dobry Włoch wiedziałem, że gestami mnie zrozumieją. Ale nie: w Chinach nawet posiadanie rąk jest inne!
Rober wie, jak liczyć do dwóch
Ja do 5 ... z chińskim prześladowcą z tyłu
Kiedy po raz pierwszy pytaliśmy o ceny, ludzie odpowiadali nam dziwnymi gestami, a my z głupią miną zaczęliśmy wchodzić w magiczny świat chińskich gestów numerycznych ... że jeśli jeszcze tego nie zrozumiałeś, są inni. No cóż, do 5 nie ma różnic, ale od 6 do 10 ... Co za niespodzianka!
Jak dziwni są ci Chińczycy ... i kochamy ich!