ROTORUA, JAJ MIASTO (I NIE KINDER)

Pin
Send
Share
Send

Rotorua, lub lepiej znane jako miasto pachnące jajkami, było naszym kolejnym celem. Zostaliśmy już ostrzeżeni o jego szczególnym zapachu, ale nigdy nie przestał nas zadziwiać, gdy w pobliżu miasta gotowany żółw jajeczny zmusił nas do zamknięcia wszystkich okien samochodu w reakcji automatycznej.

Potem spojrzeliśmy na siebie i zrozumieliśmy, że już przybyliśmy do miasta o zapachu jajek! I właśnie ten zapach sprawia, że ​​Rotorua jest obowiązkowym celem podróży w Nowej Zelandii i dlatego nas tu sprowadza. Chociaż nie dokładnie zapach, ale jego pochodzenie. Rotorua zbudowana jest na dużej wulkanicznej kalderze (chodź, ogromny wulkan), która sprawia, że ​​kraina jest pełna „otworów wentylacyjnych”, w których opuszczają się opary ziemi, stąd ten zapach.

W okolicy znajduje się wiele firm z naturalnymi basenami, spa i gorącymi kąpielami błotnymi. Wiele z nich to proste kompleksy z niektórymi budynkami i obszarami termalnymi, w których można wziąć kąpiel, a inne to duże płatne parki geotermalne, takie jak Wai-O-Tapu, które odwiedziliśmy później. Ale w mieście jest też bezpłatny park! Jest Park Kuirao gdzie znajduje się kilka studni i odkrytych basenów, z których wydobywa się śmierdząca ilość pary i przez które można zabawnie skręcić. Wszystkie kominy są ogrodzone, aby nie popsuć! Lepiej, niż z kaczkami jesteśmy ...

Gdzie, gdybyśmy postawili nogi (i nie dostaliśmy się za przyzwoitość ...), znajdowali się w basenach z gorącą wodą na końcu parku. Co za radość!

W mieście znajduje się również drugie co do wielkości jezioro w Nowej Zelandii (jezioro Rotorua), po jeziorze Taupo. Jest bardzo fajny park z widokiem na niego, gdzie spędzamy mały karmnik, karmiąc dużą liczbę czarnych łabędzi i szpiegując japońskie / koreańskie / chińskie grupy, które zalały promenadę.

Ale kiedy pomyślimy o Rotorua, nie tylko zapamiętamy jego zapach, ale także fantastyczną parę, która powitała nas w swoim domu w tych dniach. Podróż vanem daje ci dużo swobody, tak, ale gorący prysznic i prawdziwe łóżko nigdy nie boli. Więc kiedy przeczytaliśmy, że nasi przyjaciele z Un Cambio de Aires zrobili couchsourfing (bez pełnego wypełnienia! Coś bardzo ciekawego) z tą parą, nie zastanowiliśmy się nad tym i wysłaliśmy prośbę. Bez zastanowienia dwukrotnie otworzyliśmy drzwi jego domu i spędziliśmy z nimi bardzo fajne chwile! Z nimi i ich kurami, ich owcami i ich końmi ...

Ale zanim dotarliśmy do Rotorua, minęliśmy po drodze bardzo ciekawe miejsce: Kiwi360: kawałek gigantycznego plakatu z kiwi, na niektórych polach kiwi i, oczywiście, obok schroniska dla pracowników tymczasowych. I zaczęliśmy myśleć ... o co chodzi? Zbiór owoców kiwi czy pracownicy w twoim mieszkaniu są obowiązkowi, podczas gdy pracują na twoich polach? Mijamy również małe wodospady, wodospady Okere, niezbyt imponujące ... Następna wizyta to park Wai-O-Tapu, który Lety chętnie odwiedza.

PRZYDATNE INFORMACJE

Na drodze do lotniska znajduje się kilka stacji benzynowych o bardzo dobrych cenach (około 10 lub 15 centów tańszych niż reszta NZ). Park geotermalny w mieście jest bezpłatny, nie ma kolorów Wai-O-Tapu, ale jest dobrą alternatywą, jeśli chcesz zaoszczędzić pieniądze. Chociaż jeśli twój budżet może sobie na to pozwolić, w okolicy jest kilka witryn płatniczych, które są warte zachodu.

Pin
Send
Share
Send