Trenuj z chmur do Tybetu

Pin
Send
Share
Send

Dzień 7: Pociąg z chmur do Tybetu - Lhasa

Budzimy się za kilka minut do siódmej rano, a po kilku sekundach pamiętamy, gdzie jesteśmy, przyjmując, że jesteśmy w naszym przedziale w pociągu z Szanghaju do Lhasy, znanym jako Trenuj z chmur do Tybetu, kiedy nadszedł czas, aby skorzystać z pójścia do łazienki, o tej porze rano wciąż nie ma zbyt wiele przelewów i zacznij przygotowywać śniadanie, z kawą rozpuszczalną, którą przynosimy z domu i pakietami ciastek, które kupujemy w Szanghaju.
W tym rejonie Tybetu zaczyna się nieco później, około 8 rano, więc wciąż jest praktycznie zamknięta noc, coś, co nie pozwala nam szczegółowo zobaczyć krajobrazu, ale pozwala nam wyczuć zmianę, która stopniowo staje się bardziej niezwykłe, co powoduje, że krajobraz staje się znacznie jaśniejszy niż do tej pory, a zwłaszcza przy znacznie mniejszej liczbie budynków.
Po przejściu przez łazienkę, podniesieniu łóżek piętrowych i zjedzeniu śniadania, zaczęliśmy zauważać zawroty głowy, symptomy choroby wysokościowej i nie możemy zapominać, że o 4 rano przeszliśmy przez Golmund, już prawie 3000 metrów, a teraz zaczynamy zbliżać się do przełęczy Kunlun, gdzie przejdziemy od 2800 metrów do 4700 metrów.

Drugi dzień trasy pociągiem chmur do Tybetu

Nasz przedział w Train of the Clouds to Tibet

Widoki z naszego przedziału w pociągu chmur do Tybetu

Jak powiedzieliśmy wczoraj, we wskazówkach na temat choroby wysokościowej dla Tybetu, kiedy mijamy, nawet stopniowo, na wysokości powyżej 2500 metrów, musisz zachować spokój, nie wykonując gwałtownych ruchów i więcej Wszystko, pij dużo wody, aby być jak najbardziej nawodnionym.

W miarę upływu czasu zawroty głowy zaczynają zanikać, a my zaczynamy cieszyć się znacznie spokojniejszymi krajobrazami, które daje nam ta niesamowita podróż do Tybetu w ciągu 19 dni, chociaż jednocześnie zaczynamy słuchać i obserwować, jak Objawy choroby wysokościowej powodują spustoszenie w przejściu, widząc, jak kilku towarzyszy wagonów potrzebuje tlenu lub udaje się do łazienki z powodu wymiotów.

W ten sposób godzina dziewiąta daje nam czas na drugie śniadanie i to znaczy Trenuj z chmur do Tybetu, mając tak wiele wolnych godzin, oprócz niesamowitych krajobrazów, wydaje się, że głód pojawia się również częściej, więc czas zrobić kolejną kawę i sięgnąć po przekąski, które towarzyszą czasowi czytania, w towarzystwie coraz bardziej imponujących krajobrazów.

Krajobrazy w chmurze Pociąg do Tybetu

Kawa w pociągu chmur do Tybetu


Ponieważ jedną z wskazówek, aby uniknąć objawów choroby wysokościowej, jest picie dużej ilości wody i chociaż kupiliśmy ją na stacji w Szanghaju, skończyliśmy się, więc po wielokrotnym pytaniu personelu pociągu, który przechodzi przez inny Wagony sprzedające napoje, posiłki i przekąski, które mówią nam, że ich nie mają, postanowiliśmy zbliżyć się do samochodu restauracyjnego, gdzie po pokazaniu im pustej butelki z wodą, aby uniknąć nieporozumień, ponownie mówią nam, że nie mają i że w tej chwili zamykają.
Biorąc to pod uwagę, i chociaż mamy napoje bezalkoholowe, postanowiliśmy poprosić jedną z dziewcząt, które przejeżdżają przez samochód, i za każdym razem, gdy je przekroczymy, ma dla nas duży uśmiech, który natychmiast każe nam iść za nią do samochodu restauracyjnego, gdzie po tym, jak przemówili nieco wysokim tonem z kilkoma kelnerami, ostatecznie sprzedali nam kilka butelek wody.
Biorąc to pod uwagę, nie możemy zalecać, aby oprócz kupowania wody na stacji w Szanghaju, na wszelki wypadek, jeśli powiedzą ci, że nie mają w pociągu, nalegaj, ponieważ tak, chociaż nie rozumiemy przyczyny za które nie chcieli nas sprzedać.

Wagon pociągu chmurowego do Tybetu

Po dobrze spędzonym poranku odpoczywając i ciesząc się krajobrazem, przechodzimy krótki korytarz, powoli, aby nie zmuszać ciała, w którym to czasie pojawiły się pierwsze jaky na śniegu. Nie mieliśmy aparatu ani telefonu, więc musiał zamknąć oczy, aby zarejestrować ten obraz na siatkówce.
Po tym doświadczeniu musimy powiedzieć, że bez wątpienia podróż do Trenuj z chmur do Tybetu Jest to całkowicie zalecane. Jeśli masz te dwa dodatkowe dni, nie zapomnij tego zrobić, ponieważ jest to wyjątkowe doświadczenie od początku do końca.

Krajobrazy Tybetu. Pociąg chmur

Trenuj z chmur do Tybetu

Trenuj z chmur do Tybetu

Jak możesz sobie wyobrazić, godziny mijały, a krajobrazy są niesamowicie imponujące. Kilka słów, które naszym zdaniem będą nam towarzyszyć przez resztę podróży do Tybetu.
W miarę wzrostu wysokości niebo staje się coraz bardziej wyraźne i pozostawia nam ten obraz, którego nie mieliśmy jeszcze w San Pedro de Atacama podczas podróży na Chile i Wyspę Wielkanocną, co tak bardzo nam się podoba i które sprawia, że ​​czujemy się w tym ta sama chwila, poza tym, że jesteśmy mali wobec natury, wyjątkowo uprzywilejowani do życia, jak zawsze marzyliśmy.

Trenuj z chmur do Tybetu

Trenuj z chmur do Tybetu

Trenuj z chmur do Tybetu

Dojeżdżamy po zjedzeniu do Nagqu, na północ od autonomicznego regionu Tybetu, kiedy to jesteśmy na 4450 metrach i ostatni przystanek przed ostatecznym przybyciem, aż do naszej długo oczekiwanej Lhasy.
Od tego momentu wyjątkowe obrazy rzek, zamarzniętych jezior i gór wieloletnich śniegów usianych jakami stają się stałym elementem krajobrazu, jednocześnie co kilka minut ludzie „aukcja„łazienka, by móc zwymiotować, coś, co pozostawia dowód, że choroba wysokościowa nie jest czymś, z czego można żartować.
Oczywiste jest, że tylko te widoki zasługują na tę podróż pociągiem, oprócz samego doświadczenia, które obejmuje 48 godzin jazdy pociągiem, praktycznie bez turysty.

Trenuj z chmur do Tybetu

Jest 19:30, kiedy przybywamy do Lhasy, po 48 godzinach od opuszczenia Szanghaju, w tym czasie musimy zawiesić nasze plecaki, starając się nie robić żadnego dodatkowego wysiłku, nie zapominajmy, że jesteśmy 3650 metrów nad poziomem morza i opuszczamy Pociąg chmur, podróż, która praktycznie nam pozwoliła dotknij chmur rękami i zwiedzić jedną z najpiękniejszych krain na świecie.

Stacja Lhasa

Po wykonaniu pierwszych kroków z plecakami, znacznie cięższymi niż wcześniej i trudniejszymi do załadowania na tej wysokości, miniemy bezpośrednio paszport i pozwolenie na kontrolę, które znajduje się u drzwi stacji i sprawdzimy, co przeczytaliśmy To całkowicie prawda: Lhasa, której szukaliśmy, będzie musiała poczekać, ponieważ w tej chwili odbiór odbywa się w dużym cementowym budynku, który wydaje się kłamstwem, do znalezienia w tym miejscu.
Dojeżdżamy do wyjścia ze stacji, gdzie znajduje się kontrola paszportowa i bezpośrednio, kiedy widzimy ludzi z Zachodu, każą nam czekać, aż znajdą nas kilku policjantów, którzy zabierają nas do budynku tuż obok, gdzie Po okazaniu paszportów i zezwoleń pozwalają nam przejść bez problemów.
Widząc to, co widzieliśmy, rozumiemy, że jest to jedyne miejsce, w którym muszą skanować paszporty, więc jeśli zabiorą cię z kolejki i zabiorą do innego budynku, nie martw się, to normalna procedura.

Stacja Lhasa. Tybet

Opuściliśmy stację z plecakami i 3650 metrów za nami, stwierdzając, że moglibyśmy to powiedzieć doskonale, gdzie właśnie opuściliśmy Pasang, który będzie nasz przewodnik po hiszpańsku w Tybecie ze znakiem z naszym imieniem i przewodnikiem po Chinach, który będzie nam towarzyszył w tej podróży, jak wyjaśniliśmy w przygotowaniach do podróży do Tybetu i nie możemy tego zapomnieć nie możesz podróżować do Tybetu za darmo, ponieważ zawsze musisz to zrobić za pośrednictwem agencji.

Gdy tylko odbieramy i prowadzimy prezentacje, rozpoczynamy rozmowę, wydaje się, że znamy się od życia, idziemy na parking, gdzie czeka na nas 4 × 4, który będzie naszym samochodem w najbliższych dniach w drodze do Tybetu, co musimy powiedzieć Uwielbiam to i bardziej wiem, ile godzin będziemy musieli w nim spędzić, z „Tre” na czele, który również będzie naszym kierowcą w tych dniach.
Pasang i Tre są Tybetańczykami i chociaż ten ostatni nie mówi po angielsku ani hiszpańsku, jesteśmy całkowicie przekonani, że doskonale się zrozumiemy. Potrzebujemy tylko kilku minut, aby zobaczyć jego twarz i uśmiech. Coś, co przydarzyło się nam również z Pasangiem, z którym oprócz uśmiechu dzielimy się tym językiem, coś, co w miejscu takim jak Tybet było dla nas niezbędne
Dotarcie do obszaru Barkhor zajęło nam około 20 minut, mijając most, z którego po raz pierwszy zobaczyliśmy Potalę w oddali i gdzie nie możemy przestać patrzeć, bez względu na to, jak bardzo go tracimy. W końcu jesteśmy w Tybecie, po tylu latach marzeń.
Samochody nie mogą przejechać przez Barkhor, więc Pasang nazwał wczoraj Tashitakge Hotel Lhasa, w którym zatrzymamy się na kolejne 6 nocy, aby spotkać się z kimś, kto przyszedł po nas, aby poprowadzić nas do hotelu.
I na czas znaleźliśmy chłopca z personelu, który po pożegnaniu z Pasangiem i Treangiem, wisi na ramieniu plecak i po raz pierwszy zabiera nas ulicami tradycyjnej Lhasy, o której zawsze marzyliśmy i którą widzimy teraz Szybki aparat, ale to pozostawia nam smak w ustach, wiemy, że nie zapomnimy.

Przyjechaliśmy do hotelu i po przedstawieniu całej dokumentacji, w tym paszportów i pozwoleń, zameldowaniu się i zaskoczeniu w recepcji, weszliśmy na trzecie piętro, nie ma windy, ale pomagają nam wspinać się po plecakach, znajdujemy idealny pokój, Tradycyjnie zdobione, musimy powiedzieć, zakochujemy się.

Pierwotnym pomysłem było wyjście na kolację, ale wiedząc, że nie jest wskazane, aby jeść dużo w tych pierwszych godzinach dostosowując się do wysokości i mając prawie 9 w nocy, postanowiliśmy zrobić kawę i pójść na taras hotelu, skąd mamy jeden najpiękniejsze widoki na świecie i jeden z powodów, dla których wybraliśmy ten hotel na pobyt w Lhasie: niesamowita Potala.

Pamiętaj, że każdy zagraniczny podróżnik, który chce podróżować do Tybetu, musi to zrobić za pośrednictwem agencji (NIEMOŻLIWE PODRÓŻY DO TYBETU ZA DARMO), dodając się do grupy lub prywatnie i mając przed wjazdem do Tybetu ustaloną trasę, że agencja się przedłoży i musi zostać zatwierdzona przez chińskie władze.
Aby uzyskać wizę i wszystkie zezwolenia, konieczne jest zatwierdzenie tej trasy przez władze. Nie można również modyfikować trasy w locie, o czym należy pamiętać, ponieważ zmusi Cię to do jasności co do tego, co chcesz odwiedzić od pierwszej chwili, ponieważ na tej podstawie agencja będzie zarządzać pozwoleniami.
W naszym przypadku podróżowaliśmy z The China Guide, który zarządzał wszystkimi pozwoleniami po wspólnym zaprojektowaniu spersonalizowanego planu podróży, z przewodnikiem w języku hiszpańskim, co sprawiło, że cieszymy się, ponieważ nigdy nie wyobrażaliśmy sobie tego magicznego miejsca.


„Pociąg. 48 godzin. Wspólny przedział z 3 kolejnymi osobami, z którymi śpisz, jesz, czytasz, patrzysz przez okno, a nawet mówisz po chińsku, nie rozumiejąc cię. miękkie, ale to jest jak kamień. Dzielona łazienka z 40 dodatkowymi osobami. Dziel się jedzeniem z kimkolwiek. Jedz zupy instant przez dwa dni. Pij kawę rozpuszczalną, jakby jutro nie było ...
A mimo to czuć się niezmiernie szczęśliwym. Za możliwość robienia i cieszenia się tym, co naprawdę lubisz. Za uczucie niesamowicie NA ŻYWO. Aby poczuć, że w plecaku nosisz wszystko, czego potrzebujesz, a rzeczy pozostają. Aby ponownie potwierdzić, że przeprowadzka jest częścią ciebie. Aby nadal widzieć, dzień po dniu, że ludzie są bardziej podobni, niż nam się wydaje, nawet jeśli dzielą nas tysiące kilometrów. Do szukania sygnału 3G podczas podróży pociągiem, przekraczania równiny tybetańskiej, po prostu do wysłania wiadomości do rodziców z informacją, że „dotykasz nieba”.
Za to i za płacz, za płacz, gdy słońce prześlizgnęło się przez okno pociągu i uderzyło mnie w twarz po raz pierwszy podczas przekraczania Tybetu. Za płacz ponownie, kiedy przybyłem do Lhasy i po raz pierwszy zobaczyłem przede mną Potalę.
W tych chwilach, które bardziej niż kiedykolwiek pokazują, że życie musi być przeżywane, trzymane w siatkówce i ściskane w pełni ”.

Dzień 8: Co zobaczyć w Lhasie: Kora de Barkhor, Świątynia Jokhang, Dzielnica Muzułmańska, Pałac Potala

Pin
Send
Share
Send