DROGA PRZEZ POŁUDNIOWO-WSCHODNĄ AUSTRALIĘ. ETAP 6: WIELKA DROGA MORSKA

Pin
Send
Share
Send

The Wielka droga oceaniczna To nie tylko jedno z najpiękniejszych odcinków drogi w Australii, ale także jedno z najpiękniejszych na świecie i wreszcie nadszedł czas, aby je poznać. W tym poście podamy ci wszystkie informacje, których potrzebujesz, aby przygotować się i cieszyć się wycieczką przez ten mały kawałek Australii i, oczywiście, wszystkie rzeczy, które musisz zobaczyć i zrobić na Great Ocean Road. Dla nas był to szósty etap podróży przez południowo-zachodnią Australię, możesz zobaczyć pozostałe etapy na tych linkach: Etap 1 / Etap 2 / Etap 3 / Adelaide / Etap 4 / Etap 5.

W tej chwili są to główne dane:

Informacje o etapie

Punkt początkowy: Portland

Punkt końcowy: Melbourne

Łączny km: 522 km

Dni: 3 dni

  • Dzień 20: Portland - Dwunastu Apostołów (202 km)
  • Dzień 21: Dwunastu apostołów - zatoka Apollo (105 km)
  • Dzień 22: Zatoka Apollo - Melbourne (215 km)

Ok aleczym dokładnie jest Geat Ocean Road? To malownicza droga z Torquay do Allansford, zbudowany przez weteranów I wojny światowej. Wzdłuż jego 243 km miniesz imponujące klify, lasy pełne zakrętów, surfując po wioskach i jeszcze kilka niespodzianek.

Zanim powiemy Ci więcej o Great Ocean Road, pozwól nam powiedzieć kilka rzeczy:

1- Chociaż ludzie zwykle podróżują z Melbourne, zrobiliśmy to w przeciwnym kierunku: przybywając z zachodu, ponieważ ta przygoda jest częścią znacznie większej ... naszej podróży przez Australię Południowo-Zachodnią, którą rozpoczęliśmy w Perth.

2- Trwa 3 dni (2 noce), aby ukończyć tę trasę i chociaż prawdą jest, że większość ludzi robi to w ciągu jednego dnia, zapewniamy cię, że jest wiele rzeczy do zobaczenia i zrobienia i że brakowało nam (przynajmniej) pół dnia więcej Prawdą jest również to, że podróżowaliśmy powoli, robiąc przerwy i ciesząc się z postojów.

Teraz zostawiamy Cię z naszym dziennikiem podróży 🙂

20 dzieńPortland - Dwunastu Apostołów


Nasz dzień rozpoczął się od dwóch przystanków, które nie mają nic wspólnego z Great Ocean Road (ale hej, kiedy tam mijaliśmy ...) Rozmawialiśmy o Rezerwat przyrody Tower Hill i Warrnambool. Pierwsze to miejsce bez wątpienia piękne i to jednak trochę nas rozczarowało. Widzieliśmy w Internecie, że ten rezerwat przyrody jest pełen lokalnej fauny (emu, kangury, wallaby, koale), ale jedyne, co widzieliśmy, to emu krążące wśród turystów szukających jedzenia. Prawdą jest również to, że istnieje kilka różnych spacerów i że między pierwszym kliknięciem a pogodą (zaczęło padać) postanowiliśmy kontynuować trasę.

Warrnamboolzamiast tego bardzo nam się podobało, chociaż spędziliśmy tam tylko niezapomniany czas na śniadanie i jeszcze kilka minut na zwiedzanie okolicy doków. Chęć dotarcia do Great Ocean Road była wielka, więc wyruszyliśmy i wkrótce dotarliśmy do małego miasteczka Allansford, gdzie zaczyna się ta słynna droga i postanowiliśmy ominąć przystanek ... chcemy, żebyśmy dotarli do chicha trasy, która również zdaniem jest bardziej piękna niż pizza prosto z pieca ...

A jeśli warto było przyjechać! Najpierw odwiedziliśmy Zatoka wyspy, zestaw panoramicznych widoków na ocean, skaliste klify i skały wystające z wody. Natychmiast zauważa, że ​​strona jest tak piękna, jak niebezpieczna ... prądy są brutalne, a skaliste dno morskie od lat jest koszmarem żeglarzy, nie bez powodu ten rejon Wiktorii znany jest jako „Wybrzeże Wraków”. Ale hej, ładna jest niezaprzeczalnie. Tam też zaczyna się najciekawsza część Great Ocean Road, która za około 30 km prowadzi nas do odkrywania takich cudów, jak:

Peterborough, ciche miasto, które podbiło nas swoją plażą. Wiał bardzo silny wiatr i nadal wyglądał pięknie, nie chcę nawet wyobrażać sobie w słoneczny dzień i spokój (po wschodniej stronie znajduje się rodzaj naturalnego basenu).

Grota, po prostu spektakularna naturalna jaskinia, do której prowadzą drewniane schody.

Loch and Gorge, być może najbardziej znana plaża na Great Ocean Road (do której wrócilibyśmy następnego dnia).

London Bridge, ogromny łuk z kamienia, który jeszcze nie tak dawno był naturalnym mostem (tak, wpadł do morza i zgadnij: dwóch turystów zatrzymało się na części, która stała! Wyobraź sobie strach !!).

I oczywiście ... Dwunastu Apostołów, jedno z najpiękniejszych i najbardziej znanych miejsc w Australii, które, na żywo, robi wrażenie znacznie bardziej niż na zdjęciu (imponuje również liczba autobusów turystycznych, a zwłaszcza ilość Chińczyków, mojej matki, pół Pekinu!). Przybyliśmy na krótko przed zachodem słońca, ale między dniem, gdy był szary, a między brutalnymi podmuchami wiatru postanowiliśmy wrócić tu następnego dnia.

Noc spędzamy w Apostles Camping Park & ​​Cabins (35 $ z elektrycznością), kempingu z przepięknym widokiem na dolinę.

Ogólnie rzecz biorąc, był to świetny dzień, w którym zostawiły nam takie pocztówki:

A ty jesteś:

21 dzieńDwunastu Apostołów - Zatoka Apolla


Chodziło o to, aby wstać bardzo wcześnie, nie tyle, aby zobaczyć wschód słońca, że ​​- oczywiście - byłby to niezapomniany pokaz, ale z myślą o tym, aby nie dzielić tego naturalnego raju z setkami innych turystów. Ponieważ nasz kemping znajdował się kilka kilometrów od Dwunastu Apostołów, przybyliśmy dość wcześnie (= nie wstajemy bardzo wcześnie) i tym razem moglibyśmy cieszyć się Dwunastoma Apostołami z odrobiną słońca (które na początek nie jest Dwunastoma i oczywiście nie są Apostołami ).

Istnieje kilka punktów widzenia i ścieżek (wszystkie łatwe i szybkie), które pozwalają cieszyć się wszystkimi możliwymi perspektywami.

Ja, Dwunastu Apostołów i moja twarz, które nadepnąłem na kupę i wącham ją

Postanowiliśmy także cofnąć się o kilka kilometrów i zejść na plażę Loch i Wąwóz, które wielu wskazuje na jedną z najpiękniejszych w kraju.

Świetnie, ale spójrz, z kim mieliśmy się tym podzielić:

Gdy tylko zdałem sobie sprawę, że te miejsca na plaży, które były wszędzie, nie były plagą glonów, ale że były rodzajem grilla (półkrykieta, pół karalucha), wystrzeliłem stamtąd i nadal oglądałem program z wysoko na schodach, mając nadzieję, że brzydcy nie zjadą Robera.

A mówiąc o schodach ... kolejną atrakcją, którą trzeba zobaczyć, jest Gibston Steps, kilka kroków, które prowadzą do innej plaży w pobliżu Dwunastu Apostołów.

Kiedy to zrobiliśmy, zaczęliśmy: chodziło o przybycie do zatoki Apollo po południu. Spędziliśmy tam noc i chcieliśmy przyjechać wcześnie, aby zwiedzić miasto, które jest uważane za jedno z najpiękniejszych na trasie. Ale zanim minęliśmy lasy eukaliptusowe (widzieliśmy koale na drzewach!), Od czasu do czasu z widokiem na dzikie plaże i postanowiliśmy zatrzymać się na Spacer po lesie deszczowym Maits Rest, około 20 minutowy spacer, który biegnie przez część super fotogenicznego lasu.

* Jeśli masz czas (i 4WD, a nawet samochód, a nie duży dom z przyczepą kempingową), zdecydowanie zaleca się, aby wejść do Park Narodowy Great Otway. Zaczęliśmy podróżować jedną z jej dróg, a kilka kilometrów później postanowiliśmy zawrócić, ponieważ grzechotka furgonetki zdawała się symulować trzęsienie ziemi o wartości 794762 stopni. Lepiej tego nie graj. Więc zmieniliśmy wodospad na wiele wzgórz i owiec (i hej, też nam się nie podobało).

Zatoka Apollo Okazało się, że jest to, czego się spodziewaliśmy: spokojna wioska, w której można spędzić kilka godzin surfowania, spacerów wzdłuż plaży lub wypicia kawy lub ryby z frytkami w restauracji na głównej ulicy. Na plaży spotkaliśmy szalone mewy, które wrzeszczały na swoje odbicie wody i dwa szczenięta, które między zanurzeniem w wodzie a kopaniem w piasku świetnie się bawiły (choć obawiamy się, że po tylu kopaniach przybyli do Hiszpanii przez środek Ziemi).

Kolejnym wielkim sukcesem był pobyt w Apollo Bay Eco YHA, czystym, wygodnym i przyjaznym dla środowiska hostelu. Jest częścią sieci hosteli YHA, największej w Australii i podczas naszej podróży dużo korzystamy. Tak się podoba 🙂

  • Ceny: od 33 $ za noc za osobę.
  • Lokalizacja: 5 Pascoe St, Apollo Bay

22 dzieńZatoka Apollo - Melbourne


Obudziliśmy się trochę smutni: dzisiaj był ostatni dzień tej podróży i nie rozmawialiśmy tylko o Great Ocean Road ... po 3 tygodniach odkrycia uroków południowo-zachodniego wybrzeża Australii, dotarliśmy do Melbourne, końca naszej pierwszej podróży przez Australia Oznaczało to pożegnanie z Chipy, super vanem, który towarzyszył nam w ostatnich tygodniach. Co za penit! Ale uh ... wciąż mamy wiele do zobaczenia i zrobienia tutaj w Australii, a to dopiero koniec pierwszego rozdziału.

Przez ostatni dzień odwiedziliśmy Rzeka Kennet, obszar bardzo znany z dość obfitej kolonii koali w wolności. Jeśli jeszcze nie widziałeś, może to być dobre miejsce. Ale oczywiście, jak wiemy, wszystkie agencje turystyczne i jednodniowe wycieczki z Melbourne wiedzą, że na pewno się tutaj zatrzymają. Przybyliśmy wkrótce i na początku byliśmy sami, potem przyjechała grupa chińskich turystów, którzy nie zajęli dużo czasu, aby zbliżyć się do papug, aby ich dotknąć, nakarmić, krzyczeć i klaskać koalę, aby się obudzić! Musisz zostawić zwierzęta w spokoju chłopaki! Aby je zobaczyć, wystarczy zaparkować w Kafe Koala i iść w górę Gray River Road, zawsze patrząc w górę.

Najlepsze w tym dniu było zatrzymać się i zjeść ostatnie śniadanie w furgonetce: stawiamy stół i krzesła na zewnątrz, aby mieć najlepszy widok na świat, przygotowujemy jajka z pomidorami, chlebem i zjadamy cukierki kokosowe. Zastanawialiśmy się nawet, czy nie przenieść się tam z foodtruckiem i sprzedawać kawę i babeczki wszystkim turystom na Great Ocean Road. Jasne, że ustawilibyśmy XD

Czasu było dla nas (musieliśmy również wyczyścić furgonetkę, przygotować plecak i nagrać filmy pokazujące, jak to działa), więc nie mieliśmy wyboru, jak zobaczyć ostatnią część Great Ocean Road z pełną prędkością. I to było wstyd, odkąd tyle Lorne jak Aireys Inlet ze swoją latarnią morską i Anglesea Mieli piwo (więc wiesz ... nie przegap ich), ale hej, nie możesz zobaczyć wszystkiego i zawsze musisz coś zostawić, aby mieć powód do powrotu.

Pin
Send
Share
Send

Wideo: Zwycięstwo w Tunezji-Tunisian Victory 1944 HistoriaFilm propagandowy 1g 15m (Może 2024).