NIESPODZIANKI DAJĄ CI MANILĘ

Pin
Send
Share
Send

A Manila Przyjechaliśmy, nie spodziewając się wiele, ogromne miasto, jedno z najbardziej zaludnionych w całej Azji, z dużą biedą i niewiele do odwiedzenia. Jednak Manila została uznana za „perła Azji”, To było kilka wieków temu… wszystko się zmieniło, czy pozostanie coś z tego lśniącego miasta?

Pierwsze wrażenia nie mogą być gorsze, już w metrze w drodze do hotelu zauważyliśmy dziewczynę „dużo Filipińczyków, nie ufaj nikomu„… 2 minuty później na ulicy, na pierwszym przejściu dla pieszych, którym przeszliśmy, celem jest Lety próba rabunku... kiedy zauważył pociągnięcie w plecaku i obejrzał się, a tam ladyboy ukrywał się gwizdając i odwracając wzrok. Szkoda! Zostaliśmy zaatakowani przez poczucie niepewności którego nigdy nie mieliśmy podczas tych 8 miesięcy podróży. I nie pomogło nam zrozumieć, że nasz hotel znajdował się powyżej podejrzanego baru, przynajmniej łóżko było super wygodne!

Chcieliśmy trochę uciec od całego bałaganu i pospacerować po okolicy promenada i park centralny, chociaż nawet tutaj nie widać wszechobecnych jeepneyów, prawie zawsze pełnych ludzi (inna rzecz nie, ale Filipińczycy są w ciągłym ruchu). W parku odwiedzamy Szubienica Rizala, który składa hołd temu pisarzowi bohaterów narodowych, który został zabity przez Hiszpanów, acojonaitos za to, co mógł napisać (przyjdź w ten czwartek nie trwałby tu nawet dwóch liczb).

Inną alternatywą dla bałaganu na ulicach są centra handlowe! Co za nowość! Przynajmniej tutaj, jeśli zrobiliśmy coś innego, skorzystaliśmy z faktu, że ulubiony reżyser Lety wydał nowy film i że umieścili go tutaj w oryginalnej wersji (chociaż też nie pomagam zbytnio: P) i poszliśmy do kina! Po tak długim czasie! Chociaż nie mogliśmy zrobić podwójnych sesji w Barcelonie.

Ale pod koniec naszego pobytu Manila przygotowała dla nas wielką niespodziankę: Intramuros. Jest to otoczone murem historyczne miejsce, które zachowuje budynki z hiszpańskiej epoki kolonialnej i chociaż niektóre z nich zostały zniszczone przez Japończyków po drugim GM, nadal zachowują ten kastylijski charakter, który doprowadził nas do uwierzenia spacerując ulicami Zamory, brakowało tylko kuzyna Shuli pozującego do zdjęć.

To jest jak inny krajchaos ustąpił miejsca spokojowi, czystym ulicom, kastylijskim budynkom, brukowanym uliczkom, małym placom na skrzyżowaniu dróg, kościołom, katedrze ... a ostatecznie fort wznosi się na chodniku rzeki, czasami zdawało mi się, że jestem przed Duero.

Transport Jak dostać się do Manili?

Przyjechaliśmy samolotem z Puerto Princesa. Aby dostać się do obszaru Malate-Hermitage Najpierw wsiedliśmy do autobusu przy wyjściu z lotniska, który odjeżdża na ESDA (jest to dworzec autobusowy), kosztuje 20 P. Tam wsiadamy do LRT schodami obok McDonald i wysiadamy na przystanku Pedro Gil, to nas kosztowało 15 P. Aby wrócić na lotnisko, pojechaliśmy taksówką Av. Roxas (jadą szybciej) za 140 P, około 20 minut.

Zakwaterowanie Gdzie spać w Manili?

W tej dziedzinie istnieje kilka opcji, choć wszystkie dość drogie. Zostajemy w hotel Amazonia, na ulicy Santa Monica nr 470 o 765 P za noc, pokój z wentylatorem, łazienką, wifi i telewizorem. Chociaż był na szczycie baru, był dość cichy, może jakiś hałas pięty o 3 rano coś podejrzanego. W okolicy znajdują się inne GH z tańszymi pokojami, ale o wiele bardziej podłymi.

Zdobądź Ubezpieczenie podróżne IATI z 5% zniżki za bycie plecakiem dla czytelnika Świata z tego linku: //bit.ly/29OSvKt

Pin
Send
Share
Send