Meczet Jama Masjid i Czerwony Fort w Delhi

Pin
Send
Share
Send

Dzień 2: DELHI

Środa, 2 maja 2012 r

Alarm zabrzmiał o godzinie 6.30, musimy wziąć prysznic i udać się do sali śniadaniowej w Godwin Deluxe Hotel, gdzie spróbowaliśmy indyjskich potraw, których nie wiemy dokładnie, co to są, ale które lubimy i naładowujemy energią pierwszego dnia w Indiach. Po pół godzinie zeszliśmy w poszukiwaniu naszego transportu i spotkaliśmy „Suku”, pracownika Mahendry, Sikha, któremu przekazujemy mu rzeczy, które chcemy odwiedzić w Delhi: Czerwony Fort, Meczet Jama Masjida, Grób Humayuna…
Zanim się zorientujemy, jesteśmy w drodze do Stare Delhi, gdzie ruch jest obecnie mniejszy, a my zajmiemy więcej czasu.


Zaczęliśmy naprawdę widzieć, czego szukaliśmy Indie o którym tak wiele do nas mówili i o której tyle razy pojawiało się w naszych umysłach.


Way of the Mosque of Jama Masjid

Z samochodu widzimy Delhi Bez tyle chaosu, jak się spodziewaliśmy, nie tak brudnego, jak nam powiedzieli, znacznie jaśniejszego, niż nam się wydawało ... może dlatego, że prowadzimy ... ale nie sądzę, myślę, że odczujemy to w ten sposób, tak jak teraz.
Suku zostawia samochód na parkingu i idziemy sami do meczetu Jama Masjid bez towarzystwa i zaczynamy mieszać się z ludźmi.
Dobrym rozwiązaniem, aby zacząć poznawać miasto i jego historię, jest zarezerwować wycieczkę z przewodnikiem w języku hiszpańskim na niektóre z głównych atrakcji lub bezpłatną wycieczkę po Agrze za darmo!


Meczet Jama Masjid

Po przyjeździe żyjemy obrazem, który nie został nam usunięty przez cały dzień. Dziecko w wieku około 7 lub 8 lat przewraca się przed nami po schodach meczet Jama Masjid. Brzmiało to jak arbuz ... nie mogliśmy powstrzymać krzyku, ale pomimo jego płaczu, po chwili zauważyliśmy, że było dobrze.
Potem, nawet z ciężkim sercem, wspięliśmy się po schodach, które zaprowadziły nas do wejścia meczet Jama Masjid, największy Indie.
Tam nas widzieli, gdy trzymaliśmy jedną z kamer w plecaku i chociaż powiedzieliśmy, że nie zamierzamy z niej korzystać, nie mieliśmy wolności płacić 200 rupii za każdy aparat.
Część, którą nałożyli na mnie rodzaj szaty i fartuch Rogera, który nas osłaniał, którzy cały czas mówili nam, że są wolni ... do zobaczenia przy wyjściu! 🙂
Nie zdejmujemy butów i dzisiaj znajdujemy pierwszy cud ...


Meczet Jama Masjid

Więcej praktycznych informacji na temat przygotowania podróży do Indii

- 10 niezbędnych miejsc do odwiedzenia w Indiach
- 10 niezbędnych miejsc do zobaczenia w New Delhi
- 10 podstawowych wskazówek dotyczących podróży do Indii
- Najlepsze ubezpieczenie podróżne dla Indii
- Najlepsze darmowe wycieczki w Delhi za darmo w języku hiszpańskim


Meczet Jama Masjid

Nagle poczuliśmy się obserwowani, tak jak w zeszłym roku w Prambananie i zdaliśmy sobie sprawę, że robimy zdjęcia. A potem stało się to, co było nieuniknione ... ludzie przyszli robić nam zdjęcia.
Spieszyliśmy się więc w pośpiechu, nie chcąc powiedzieć, że nas opuścili, dopóki nie byliśmy w stanie zająć miejsca i odejść, aby nadal odwiedzać to, co nam pozostało.


Kolory w meczecie Jama Masjid

Oszałamiające obrazy w meczecie Jama Masjid

Podłoga meczet Jama Masjid Zaczyna się coraz bardziej palić, więc nie wahamy się założyć skarpet, które nosimy w plecaku.
Dzięki temu udało nam się złagodzić niewielkie „poparzenia” i wrócić do zadania robienia zdjęć.


Meczet Jama Masjid

Meczet Jama Masjid

Refleksje w meczecie Jama Masjid

Kiedy mamy zamiar wyjść meczet Jama Masjid Znaleźliśmy to, co czytaliśmy tyle razy, pragnienie, aby dzieci zostały sfotografowane. Korzystamy więc z okazji, aby się zaprzyjaźnić Indie


Pożegnanie z meczetem Jama Masjid

Po wyjściu w poszukiwaniu Suku przejdź teraz do Czerwony Fort Delhi, mężczyzna z biletami każe nam je zwrócić. Czytaliśmy już, że robią to dużo, aby zatrzymać pieniądze, więc bez zastanowienia mówimy mu z uśmiechem, że gdyby tylko naładował nam aparat fotograficzny, zrobilibyśmy mu przysługę za oddanie go, ale skoro nie chciał ... nosiliśmy wspomnienia !! Niech żyje picaresque!
Idziemy dalej i coraz częściej zauważamy upał. Wkrótce będziemy musieli kupić wodę, ponieważ ta, którą przynieśliśmy, stała się gorąca.


Ulice wokół meczetu Jama Masjid

Jesteśmy nieco ponad 1 km od Czerwony Fort Delhi i idziemy do wejścia.
Jest trochę po 9 rano i przynajmniej mamy 35 stopni. Nie chcemy nawet myśleć o tym, jak miniemy go, gdy nadejdzie południe!
Lepiej nawet o tym nie myśl i wciąż imponuj sobie tym, co widzimy 🙂


Czerwony Fort

Dojeżdżamy do wejścia Czerwony Fort i zapytaliśmy, czy legitymacja studencka służy, czytaliśmy, że w wielu zabytkach było warto, ale nic ... nie widać, że tutaj nie będzie nam służyć.
Płacimy więc 250 rupii za osobę, a nasze bilety są tak szczęśliwe, że wyjeżdżamy.
Nie pobieramy opłat za aparat ... więc skorzystamy!
Zdecydowaliśmy już, że przy takim upale zaczniemy szukać cieni i odpoczniemy, w przeciwnym razie może to stać się męczeństwem i tego najmniej chcemy.
I tak robimy, cicho spacerujemy po całej zagrodzie fortu, spoczywając na każdej ławce w cieniu, który znajdujemy i ciesząc się widokami.


Czerwony Fort

Szczegóły Diwan-I-Am

Widoki, gdziekolwiek spojrzysz, są fantastyczne. I mamy szczęście, że dziś jest spektakularne niebo i światło. Chociaż jest gorąco, musisz spojrzeć na pozytywną stronę.


Czerwony Fort

Więcej przyjaciół ... teraz w Red Fort

Po prawie godzinie zwiedzania fortu zdecydowaliśmy, że nadszedł czas, aby odejść i udać się w kierunku parkingu, na którym czeka nas Suku, aby przejść dziś do następnego miejsca docelowego ...


Chatta Chowk. Czerwony Fort

Dojeżdżamy na parking i po zakupie kilku wód udajemy się do Raj Ghat Delhi, gdzie znajdujemy prostą platformę, która wskazuje miejsce kremacji Gandhiego. Ciekawą opcją na poznanie tego miejsca i miejsca zamieszkania jest zarezerwowanie tej wizyty z przewodnikiem w języku hiszpańskim.
Tam też zmuszają nas do zdjęcia butów i choć miejsce to wymaga trochę więcej czasu, podłoga płonie i nie możemy zostać tak długo, jak byśmy tego chcieli.


Raj Ghat

„Moje życie jest moim przesłaniem”. Raj Ghat

Powiedzieliśmy już, że Suku to Sikh, więc kiedy się ponownie spotkamy, proponuje udać się do Gurdwara Bangla Sahib, jednej ze świątyń Sikhów w Delhi.
Była to jedna z zaplanowanych przez nas wizyt, więc nie wątpimy w to, a nawet więcej, gdy mówi nam, że przyjedzie z nami i pokaże nam miejsca, których zwykle nie widać.
Samochód zostawiamy na parkingu, tutaj całkowicie za darmo, a także jedzenie, zakwaterowanie ... itp.

Zarezerwuj najlepiej oceniane wycieczki i wycieczki z hiszpańskiego do Delhi przez podróżnych:

- Wycieczka z przewodnikiem po Delhi w języku hiszpańskim
- Bollywood show w Kingdom of Dreams
- Wycieczka do Taj Mahal
- Zwiedzanie Ogrodów Lodhi i Świątyni Akshardham
- Wycieczka Gandhi po Delhi

- Tutaj jest wiele innych wycieczek i wycieczek

Przede wszystkim zabiera nas na stronę „turystów”, gdzie rozdają broszurę po kastylijsku wyjaśniającą sikhizm.
Potem każą nam chodzić boso i zakrywać głowy, dlatego odwiedzimy świątynię.


Gurdwara Bangla Sahib

Weszliśmy do środka i przez chwilę siedzieliśmy na podłodze, słuchając intonujących modlitw śpiewających 3 sikhów.
Latamy, gdy Suku mówi nam, że możemy iść do kuchni i jadalni.
Podczas gdy wyjaśnia nam różne rzeczy na temat tej religii, które, wyjaśnione przez niego, nabierają znaczenia, którego słowa pisane nie mają w pewnym momencie.


Basen w Gurdwara Bangla Sahib

Gurdwara Bangla Sahib

Stąd Suku mówi, że zabierze nas samochodem na teren domu prezydenta, abyśmy mogli zobaczyć go z zewnątrz, tak jak sąsiednie ministerstwa.
Idziemy więc z samochodem, żeby ochłodzić się na chwilę z klimatyzacją !!


Dom Prezydenta

Przed jedzeniem udajemy się na naszą ostatnią poranną wizytę wycieczka do Indii, który jest jednym z najbardziej oczekiwanych, grobowca Humayuna Delhi.
Widzieliśmy zdjęcia i być może z powodu podobieństwa do Taj Mahaj naprawdę chcemy ją zobaczyć.
Przede wszystkim musimy zdobyć bilety i tutaj, jak w Czerwony Fort, pobierają od nas 250 rupii za osobę.
Prawda jest taka, że ​​płacenie im nie zaszkodzi, ale za ceny, które są tutaj, musimy uznać, że przechodzą one wraz z wejściami do zabytków.
I więcej, kiedy widzimy na plakacie, że miejscowi płacą 10 rupii ...


Grób Humayuna

Gdy idziemy do przodu, nasze oczy otwierają się bardziej i zapominamy nawet o cieple, przez które przechodzimy.
Przed nami jeden z najpiękniejszych zabytków, jaki widzieliśmy.


Polecane karty podróżne

Pamiętaj, że aby nie płacić prowizji i zawsze mieć bieżącą zmianę, zalecamy płacenie kartą N26 oraz kartami Bnext i Revolut, aby uzyskać pieniądze w bankomatach. To oni używamy, Są bezpłatne i dużo cię zaoszczędzą.
Więcej informacji na temat najlepszych kart do podróżowania bez prowizji można znaleźć w tym artykule.

W tym momencie zatrzymujemy się na jednej z ławek, gdzie jest cień i korzystamy z okazji, aby po prostu odpocząć i zobaczyć, jak „życie mija”, podczas gdy się ochładzamy.
Biorąc pod uwagę nasze poglądy, musimy się tylko poddać ...


Grób Humayuna

Po dłuższej chwili wchodzimy do grobowca Humayuna i odkrywamy architekturę, która coraz bardziej nas zachwyca.


Grób Humayuna

Jest kilka minut po drugiej po południu i chociaż upał sprawił, że trochę straciliśmy apetyt, bardziej z konieczności niż z pragnienia, postanowiliśmy poszukać Suku, aby zabrał nas na posiłek Restauracja w Delhi.


Medytując nad Grobowcem Humayuna

Grób Humayuna

Prosimy o polecenie restauracji i zabranie nas do Komina, na początku nie wydaje się, aby był to dla nas pierwszy posiłek, który zrobimy ... bardziej niż cokolwiek innego, aby nie zrobić się źle pierwszego dnia, nie skrupulatnie ... ale po jedzeniu mamy powiedzieć, że było świetnie !! Świetne jedzenie i wszystko bardzo czyste. I ostre !! Nie za dużo, ale zauważyliśmy.


Kominowa restauracja w Delhi

Za 590 rupii zjedliśmy 2 nan czosnku, tikka chiken, czosnek chiken, trochę ziemniaków z kminkiem i 2 colę.
Nie możemy prosić o więcej! I że nalali nam wodę, o którą nie prosiliśmy ... ale nie mieliśmy ochoty rozmawiać i przeszliśmy :))


Nasz pierwszy posiłek w Delhi

Jest trochę po trzeciej i mówimy Suku, aby zbliżyła się do kompleksu Qutb Minar Delhi.
Dotarcie zajmuje nam niecałe 20 minut, a kiedy tam jest, mówi nam, że to tylko wieża, którą widzimy z zewnątrz.
Mówi nam, że wejście to 250 rupii na osobę i nie zobaczymy więcej.
I nie wiedząc, czy zrobiliśmy dobrze, czy źle, słuchamy go, a po zrobieniu zdjęcia dyscypliny wychodzimy bez wchodzenia ...
W tym przypadku czuliśmy, że „turyści się spieszą” i nie podobało nam się to zbytnio.
Chociaż prawda jest taka, że ​​z drugiej strony, przy upale, który spada, prawie musimy ci podziękować za wypowiedź ... dlaczego wyobraź sobie, że nie ma cieni o 3 po południu, nie lubię tego zbytnio!


Autorickshaw w okolicy Qutb Minar

Qutb Minar

I już o tej po południu i bardzo zmęczony pierwszym pełnym dniem w Indie i Delhi, mieszając upał, jetlaj i śpiąc 5 godzin w ciągu 2 dni, proponujemy Suku zabrać nas na ostatnią dzisiejszą wizytę: Świątynię Lotosu.
Nie trzeba było długo czekać, a po minięciu wejścia, które jest wolne, i minięciu łuków wykrywacza, jak większość zabytków, w których byliśmy, znajdujemy gigantyczny kwiat lotosu.


Świątynia lotosu

Powoli postępujemy naprzód i widzimy ogromną kolejkę ludzi czekających na wejście.
W okolicy nie ma cienia i sprawiają, że zdejmujesz buty prawie 500 metrów od wejścia.
Tak mi przykro, ale nie sądzę, żebym mógł stać bez butów na twardej stopie na płonącym gruncie !!
Opuszczamy więc wizytę na ostatni dzień naszego wycieczka do Indii, że dzisiaj jesteśmy wolni od odwiedzania zabytków i będziemy musieli robić to, co chcemy.
Robimy ostatnie zdjęcie i żegnamy się z lekkim uśmiechem, że nie możemy wejść.


Świątynia lotosu

Typowy kwiat z Bali, który znajdujemy przy wyjściu ze świątyni lotosu

Stąd idziemy do hotelu Delhi odpocząć chwilę i około szóstej wyszliśmy, tym razem nie mając nikogo, kto mógłby nas zabrać, do Głównego Bazaru.
Tutaj odkrywamy Delhi z większą liczbą ludzi, bardziej chaotyczną, bardziej hałaśliwą, ale wcale nie przytłaczającą, jak sobie wyobrażaliśmy.
Myśleliśmy, że pierwszy dzień będzie adaptacją i że będzie nas to kosztowało, ale teraz, po 2 godzinach spaceru po mieście Delhi, możemy bardzo głośno powiedzieć, że to nam się bardzo podoba!


Bazar Główny

Zjemy obiad w Metropolis, restauracji polecanej w przewodniku Indie i na forach na końcu Głównego Bazaru.
Tam jemy 2 dania z makaronu, serowy naan, cocacola i piwo (co najmniej jeden litr !!) na 1300 rupii.
Trochę drogo, ale hej, to, co chcesz zjeść makaron !! :))
Stamtąd wróciliśmy do hotelu Godwin Deluxe, spacerując z zamkniętą nocą i ponownie pogrążając się w chaosie, z którego jesteśmy bardzo zadowoleni.
Jutro wyjezdzamy Delhi i kontynuuj nasze wycieczka do Indii

3 dzień
DELHI - MANDAWA

Pin
Send
Share
Send